Penetracja VII: Radiówek, Pol Hotel & Zofiówka At Night
Jedzie rajd samochodowy przez Europę. Co 600 km rajd zatrzymuje się aby zatankować paliwo. Po 8000 km tylko jeden samochód nie tankował paliwa - ten, w którym jechali studenci z Polski.
Kierownik rajdu podchodzi i pyta:
- Słuchajcie, przejechaliśmy 8000km a Wy ani razu nie tankowaliście!
Dlaczego????
- Aaaaaa, bo my kasy nie mamy.
Dowcip już za nami, a więc możemy zacząć relację ;). Witajcie po raz kolejny, dziś bardzo obszerna relacja (180 zdjęć), bo i penetracja była obszerna. Mamy nadzieję, że Was nie zanudzimy ;). Zaczynamy!
Radiostacja Kontrwywiadu w Radiówku
Nasza przygoda zaczęła się od wypadu do opuszczonej radiostacji w Radiówku, do spenetrowania której od dawna się przygotowaliśmy. A więc zwarci i gotowi zajechaliśmy na osiedle Radiówek, skąd wyruszyliśmy w las w poszukiwaniu wspomnianego obiektu. Witaj przygodo!
Radiówek uraczył nas wygodnym parkoviskiem pod jakimś ośrodkiem, skąd wyruszyliśmy w poszukiwania ;).
Rozdeptywanie purchawek to bardzo zajmujące zajęcie na zabicie stresu, aczkolwiek to nam w niczym nie pomoże ;).
A więc idziemy i szukamy...
Jak na razie tylko drzewa.
I zwykłe i te trochę bardziej niezwykłe.
Nadal nic, mamy skuteczność jak olejek do opalania dla Murzynów.
Znaleźliśmy w końcu jakieś dziwne betonowe słupy.
I całkiem normalne, tylko trochę krzywe, betonowe słupy ;).
Jakieś dziwne ceramiczne 'lampki', chyba izolacje od linii przesyłowej.
Metalowe wajchy.
Podstawy pod maszt.
Pojedyncze słupy...
Stojące w parach...
A także podwójne, pod którymi pod żadnym pozorem nie wolno przechodzić (!).
Oraz kilka słupów przypominających...no wiecie ;).
Trochę porozrzucanego żelastwa.
Leśna dwupasmówka.
I wreszcie coś znaleźliśmy, podniecenie sięga zenitu!
Obiekt to niestety nie poszukiwany przez nas bunkier radiostacji tylko stacja trafo ;).
Na dachu którego znajdują się bardzo ładne i zadymione kominy ;).
Jak to jest możliwe, że krążysz 3h po lesie i wracasz do punktu wyjścia? :D
Hmm, wygląda zachęcająco.
W środku jest niestety tylko śmietnisko ;).
Takich zwijek było kilka, jakby podjechał jakąś przyczepką to by się nieźle wzbogacił :D.
Znaki z Gothica 3, odczytuje je się także w ten sam sposób- trzeba podejść i wyświetla się napis, ale na zdjęciu tego niestety nie widać ;).
Znaleźliśmy także skocznię narciarską Radiówek Las K-10 (HS14).
No nareszcie coś!
No latarką tego nie otworzy ;).
Obok są schody, a więc wykorzystamy je, aby wejść wyżej ;).
Po paru minutach wspinaczki 'dochodzimy' do czegoś takiego, cokolwiek to było, zaczyna być interesująco ;).
Yeah, udało się, jest szyb! ;).
I kolejny! Wchodzimy ;).
Teraz tylko trochę czołgania i jesteśmy na miejscu ;).
Mina mówi sama za siebie, jest super, warto było trochę pobłądzić :D.
I sala kolumnowa na 'dzień dobry' ;).
Wchodzimy głębiej ;).
Na miejscu ;).
W przypadku nieposiadania w domu łazienki, można skorzystać z niej na miejscu.
Wchodzimy głębiej, kolejka na schodach ;).
Zachęcająca dziura...
A w niej kolejny szyb ;).
I kolejny element wentylacji ;).
Który szyb wybrać? ;)
W sumie to nie ma różnicy, każdy gdzieś prowadzi, nawet takiego ch** jak ten na zdjęciu gdzieś wyprowadzi ;).
Bulaj kapitana Nemo ;).
Elektryczne silniki trakcyjne to maszyny elektryczne przetwarzające energię elektryczną na mechaniczną w postaci momentu obrotowego. W pojazdach trakcyjnych stosuje się silniki trakcyjne zależne od typu zastosowanego napędu.
W związku z możliwością przegrzania uzwojeń silników w pojazdach trakcyjnych rozróżnia się:
- moc ciągłą - to moc silników trakcyjnych pojazdu trakcyjnego z jaką mogą one pracować nieprzerwanie bez zagrożenia uszkodzenia silników z powodu przegrzania uzwojeń.
- moc godzinną - to moc silników trakcyjnych pojazdu trakcyjnego z jaką mogą one w czasie niedłuższym niż jedna godzina.
- moc chwilową - to moc silników trakcyjnych pojazdu trakcyjnego z jaką mogą one pracować wyłącznie przez krótką chwilę bez zagrożenia uszkodzenia silników z powodu przegrzania uzwojeń.
Idziemy dalej.
I znajdujemy kolejny element wentylacji, podobne były w Łomiankach ;).
I bulaj z żaluzją ;P.
Bardzo (za)kręcone schody ;).
Korytarz na najniższym piętrze ;).
Tak się schyla, bo miał przygodę z czarnoskórym strażnikiem podziemi i go plecy bolą ;P.
Gigantyczny bełt, niestety złomiarze ukradli grot i lotkę.
Te drzwi na szczęście udało się otworzyć latarką ;).
Tunel do głównego- zabitego wejścia/wyjścia ;).
To tędy wchodzą normalni ludzie, ale my się do takich nie zaliczamy ;).
Wracamy do kolumnowej.
Po drodze spotykamy duchy oddziału Wehrmachtu.
Sala kolumnowa 'od tyłu' ;).
'Wo bist du gestern gewesen?'
Scenariusz ataku drużyny Actimela na Gwiazdę Śmierci.
Bardzo uważnie go analizujemy ;).
R2-D2 zapodał nam projekcję hologramową na ścianie ;).
Trochę sprzętu, którego nie zdołali wynieść złomiarze, w sumie dobrze, że zabili te drzwi, teraz nikt niepowołany nie wejdzie ;).
Adam próbuje wpaść w dziesięciometrową dziurę pełną wody ;).
Manometr od T-34.
'Ich stehe am 7 Uhr auf...'
Heil!
'Hmm, co by tu wcisnąć?'
I cały misterny plan w pizdu!
Woda się podnosi, musimy uciekać!
Przełączniki z EU07 nic nam tu nie pomogą.
Już nic nas nie uratuje!
'Co do ...?'
W międzyczasie możemy poczytać o postępach wybrańców Smudy w nauce polskiego alfabetu.
Adam jak zawsze dobrze wchodzi ;).
Nie, nie, nie, jeszcze się nie wynosimy!
Oddawaj, to mój patyk!
W podłodze dziury są ;).
Czas robić zdjęcie grupowe ;).
I powoli...
Na górę...
Szybem...
Nasz fotograf ma po raz pierwszy foto, na którym jest sam :D. W końcu każdemu się należy.
Dobra, koniec przedłużania, wychodzimy ;).
I już na zewnątrz, pakujemy się i jedziemy dalej ;).
Pol-Hotel, Pogorzel
Pojechaliśmy kawałek dalej- do Pogorzeli Warszawskiej, gdzie znajdują się pozostałości starego hotelu. Nie będę opisywał, jak go szukaliśmy, bo by zabrakło miejsca na serwerach Google, a więc od razu przejdę do sedna ;).
Pójść w krzaki i od razu robią zdjęcia ;P.
Komin zostawimy sobie na deser ;).
Oczywiście przed penetracją obowiązkowe przypomnienie zasad bezpieczeństwa.
A także instrukcji przeciwpożarowych.
Bardzo tu przytulnie ;).
ARRRRHGGHHH, JEST TUNEL, FUCK YEAH! Przepraszam, trochę mnie poniosło ;).
Usiąść również można.
Nieco jak w Ursusie ;).
Grunt, że czarny ;).
<no_comment>
To dobrze, będzie czym otworzyć te wyważone drzwi!
I Maryja zawsze dziewica!
Skóra anakondy.
Unikalna technologia mycia rąk przy ścianie ;).
Ci jak zwykle chodzą swoimi drogami, zupełnie jak Murzyn w pszenicy...
Drabina malarska- tu wzięli się za renowację ;).
I zdjęcie z tym ch..;).
Niestety niektórym pewnych rzeczy brakuje i muszą improwizować ;).
Jeśli interesuje Was oferta hotelu ;).
Tu macie resztę ;). Można tu całkiem miło spędzić czas ;).
Odbieram TV Trwam bez dekodera!
Łącznik w środku.
Twórczość miejscowych poetów ;).
Budynek jest bardzo dobrze oznakowany.
Myłem się ^^.
Nie odbierają :(.
O, idziemy!
Można usiąść bokiem na parapecie ;).
Zagrajmy w Srebrne Jaja (Silver Balls)!
Idziemy wyżej.
Czas co nieco powyglądać z balkonu ;).
Dawno nie było żadnych ładnych okien ;)
I ładnych okien ze schodami ;).
My im robimy zdjęcia, oni nas kamerują ;)
Ja tam bym się nie chwalił, kto 'jest we mnie' ;).
Dziura Szatana wewnątrz.
I panorama hotelu z komina ;).
Panorama reszty drużyny ;).
Jej vozideł i ostatniego budynku.
Tu również można wpaść, co prawda nie nogą, czy inną częścią ciała, ale na przykład telefonem lub zegarkiem ;).
Główny budynek hotelu.
No co? Każdy ma w sobie trochę z dziecka ;).
Miłość do prasy lokalnej to podstawa ;).
Nie mam pojęcia, co to jest ;P.
Czas na dach ;).
Yupee! ;)
Literatura chrześcijańska ;).
I grupowe zdjęcie na dachu ;).
Tu zdjęć nie robiliśmy, bo nic tam nie ma, oprócz przegniłej podłogi, jedziemy dalej ;).
Zofiówka At Night!
Po raz kolejny zawitaliśmy w Zofiówce, tym razem w celu nocnej penetracji, bo zostało trochę czasu ;). Zaczynamy ;).
Co prawda nie jest jeszcze noc, ale idziemy do środka pierwszego budynku ;).
Wszystko po staremu ;).
Ogłoszenie nadal aktualne ;).
Robimy to, co robimy najlepiej, czyli wchodzimy ;).
Weszliśmy.
Zło nadal się 'czaji'.
Komis nadal działa.
A okna w nocy wyglądają bosko ;).
Macie jeszcze jedno ;).
Czas wejść na strych ;).
I na górze ;).
Mniam.
Piękne, czyż nie? ;).
Nie mogliśmy sobie odmówić sweet foci ;).
Już to wszystko widzieliśmy, wychodzimy ;).
Idziemy do głównego budynku ;).
Robi wrażenie w nocy ;). Oby nie było żadnych Murzynów ;).
Tego nie mogę pokazać w pełnych rozmiarach, bo jest niecenzuralne, aczkolwiek było ciekawie ;).
Co pokazuje to zdjęcie ;).
I jeszcze jedno ;).
W nocy wszystko wygląda inaczej ;).
Dzwoniłem, nie odbierały, może dlatego, że już późno ;).
Łącznik.
Środkowa część łącznika, ma w sobie to coś ;).
I dach łącznika.
Spojrzenie na drugie skrzydło ;).
Wchodzimy głębiej.
Czas na dach ;).
Pozbieramy trochę owoców ;).
Zrobimy fotę Księżyca ;).
Nie mam pojęcia, w jakich okolicznościach powstało to zdjęcie ;).
Takie prawie grupowe ;).
I dachowy las w nocy ;).
Schodzimy na dół, zostały podziemia.
Wchodzimy do tunelu ;).
A oto nasz stary, dobry znajomy, miejsce z nieco przerażającą historią.
Spojrzenie w tył, słychać jakieś kroki...
Czas wracać, oby w lesie nie wyskoczył żaden...no wiecie ;).
Mrocznie ;).
Ostatnie spojrzenie na szpital ;).
Obalamy mit- w Zofiówce nie ma duchów, co potwierdza to zdjęcie, szczególnie okna na piętrze po prawo ;).
I tradycyjny hydrant na dobranoc!
No i to by było na tyle, krata Perły temu, kto dotarł do końca ;). Dziękujemy i zapraszamy na film ;).
haha, do szpitala w środku nocy, nieźle xD Serio, fajna z was ekipa, a w tych mundurach wyglądacie bardzo profesjonalnie ;D szacun. Może w ferie jak będę miała trochę czasu wybiorę się do Zofiówki, ale na pewno nie w nocy :I wtedy wszystko wydaje się całkiem inaczej... np przedostatnie zdjęcie, który wcale nie wygląda podejrzenie xD
Dziękujemy bardzo za uznanie, staramy się :). Zofiówka w nocy jest bardzo przyjemna, każde stuknięcie przyprawia o zawał serca :). Zapraszamy na bloga, wal śmiało w razie jakichś pytań :).
Panowie,fajny pomysł na spędzanie wolnego czasu...pokazujecie,zapomniane otwockie ruiny z którymi należałoby coś zrobić,bo mamy wiele możliwości ale za mało zapału.Gratulacje dla fotografa,ujęcia są niesamowite...na piatke..Powodzenia
Fantastyczna relacja. Jestem pod wrażeniem :)))
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo, robimy to, co lubimy ;). Polecamy się na przyszłość ;).
OdpowiedzUsuńhaha, do szpitala w środku nocy, nieźle xD Serio, fajna z was ekipa, a w tych mundurach wyglądacie bardzo profesjonalnie ;D szacun. Może w ferie jak będę miała trochę czasu wybiorę się do Zofiówki, ale na pewno nie w nocy :I wtedy wszystko wydaje się całkiem inaczej... np przedostatnie zdjęcie, który wcale nie wygląda podejrzenie xD
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo za uznanie, staramy się :). Zofiówka w nocy jest bardzo przyjemna, każde stuknięcie przyprawia o zawał serca :). Zapraszamy na bloga, wal śmiało w razie jakichś pytań :).
OdpowiedzUsuńjesteście prawdziwymi Bohaterami, Kaskaderzy 100% :*
OdpowiedzUsuńDzięki :* <3.
UsuńPanowie,fajny pomysł na spędzanie wolnego czasu...pokazujecie,zapomniane otwockie ruiny z którymi należałoby coś zrobić,bo mamy wiele możliwości ale za mało zapału.Gratulacje dla fotografa,ujęcia są niesamowite...na piatke..Powodzenia
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo :). Pozdrawiamy.
Usuń