piątek, 20 lipca 2012

Penetracja XIV: Zambrowski Rejon Umocniony




Przychodzi baba do dentysty:
- Panie doktorze, tak strasznie boje się borowania, że chyba wołałabym już zajść w ciąże.
- To niech się pani zdecyduje, bo nie wiem, jak fotel mam ustawić.


Uuu, dawno nas nie było, co nie? Ale nie martwcie się, nie polecieliśmy do Smoleńska, ani nie porwali nas kosmici i wracamy do Was z nową relacją ;).
Mieliśmy dość pomaturalnego trybu życia (czyt. siedzenia na dupie) i postanowiliśmy wyruszyć w poszukiwanie przygody. Nasz wybór padł na ok. 35367 miejscówek, a ostateczny cel wyprawy ustaliliśmy, grając w marynarza ;). Zapraszamy!



Nasz wybór padł na Zambrowski Rejon Umocniony (Punkty Oporu Prosienica i Podbiele), ruszamy!

Sporo drzew, musieliśmy utorować sobie nieco drogę (pozdrawiamy Green Peace).

A to już krajobraz po niedawnym zlocie Tupolewów ;).

Pozostałości zresztą też, niektórzy za mocno 'poczuli brzozę'.

Zanosiło się na deszcz, a więc postanowiliśmy skleić jakiś szałas na szybko. Szałas udało się zrobić, ale deszcz się nie pojawił ;P. 
Za to zza drzew wyłonił się pierwszy z obiektów - dwukondygnacyjny schron ognia czołowego ;).

Wejść do niego można do niego na wiele sposobów, np. tędy...

Tędy...

Najlepiej chyba jednak będzie tędy, musimy tylko nieco poszerzyć dziurę ;).

Trochę zabawy z przecinakiem i od razu lepiej ;).

Co złego to nie my!

Wchodząc do środka trzeba...

Patrzeć pod nogi!

Wpadł tak głęboko, że doleciał aż do Chin i wracając wyleciał przez dach ;P.

Karczujemy, tzn. idziemy dalej ;).

W lewo zwrot...

W prawo zwrot...Można przechodzić ;). 
Z początku myśleliśmy, że to kolejny bunkier, niestety okazało się, że to krowa :(.

Jednak długo szukać nie musieliśmy.

Oto niedokończony schron obserwacyjny z prototypową, paprotkową kopułą ;).

Jedni wchodzą do środka...

Drudzy rozkładają na dachu fotoradar ;P.

Wtajemniczeni wiedzą, o co chodzi ;P. 
Wejść do bunkra jest stosunkowo łatwo, wyjść nieco gorzej, pamiętajcie o tym, drogie dzieci, albo skończycie jak ten coś!

Jako miłośnicy przyrody nie mogliśmy nie pokazać wam mrówek ;).

Idziemy dalej.

I znajdujemy stosunkowo spory schron ognia bocznego ;).

Wchodzi się również bokiem ;P.

Zagadka - co oznacza ta data?

Jedyna droga na poziom -1 wiedzie tędy...

Ewentualnie można wpaść w jeden z wielu ubytków w posadzce ;P.

Chwila przerwy na obiad...

I jedziemy dalej ;).

W lesie można znaleźć różne ciekawe miejsca. 

Oraz kolejny schron!

A mówiliśmy mu, że to nie kiełbasa i żeby tego nie jadł ;P.

Miejscowa gildia złomiarzy obija się niesamowicie, dacie wiarę, że takie kawały żelastwa ostały się jeszcze w bunkrach?!

Sponsorem tego prześwietlenia jest brak sufitu ;).

Ciekawostka! Jeśli nie możecie zlokalizować bunkra to wystarczy, że poszukacie rosnących w parach jabłoni, to prawie na pewno oznacza, że pod nimi jest nasz żelbetowy przyjaciel ;). 
Nieco bzykania na wizji...

I teraz totalny mega odjazd! Tak kosmicznych kapliczek jeszcze nie widzieliście! Ciężko to opisać, a nawet pokazać zdjęciami, to trzeba zobaczyć na własne oczy!

Ta jest w miarę normalna ;P.

A oto prawdopodobny dawca budulca na owe kapliczki.

Matka Boska Bunkierowska!

Co wy wiecie o krzyżowaniu...

A oto kolejny z serii cudów i dziwów!

Zwróćcie uwagę na krzyż i aniołki przywiązane drutem :D.

Dwie zdrowaśki i idziemy dalej! 
A to jeszcze odnośnie zdrowasiek :D.


A oto kolejny z dziwów! Pole pełne ziemniaków pośrodku lasu!
Żeby nie było, nie ma do niego dojazdu! Zachodziliśmy w głowę, jak ktoś to zasadził i jak zamierza to wykopać ;D.

Nie samymi ziemniakami człowiek żyje ;P.

Dostaliśmy cynk od biedronki, że ktoś załatwia swoje potrzeby fizjologiczne w jednym z bunkrów!

Ruszamy w pościg!

I kolejne zdjęcie z serii 'D.P.U.E.T bawi i uczy', w zastępstwie okien, niestety w lesie ich nie za dużo ;).

Po lewo ruiny schronu ognia bocznego ;P. A uważny czytelnik znajdzie na horyzoncie kolejny z bunkrów, podążając za naszymi wskazówkami z poprzednich zdjęć ;P.

Nam się udało, wchodzimy ;).

Dzwonił wczoraj wujek Bill i mówił, że da nam 300 mln baksów, jeśli pozwolimy wykorzystać tą fotkę jako nową 'Idyllę' w Windows 8, ale się nie zgodziliśmy, nas nie kupi!

Kolejna zagadka z serii 'Gdzie jest bunkier?' ;).

Przewaliło się na drogę, musieliśmy przenieść ;P.
Jakieś dziwne kółka w zbożu, hmm... Ciekawi nas także, skąd okoliczni rolnicy mają okrągłe, latające kombajny ;).

Idziemy szukać następnego! 
A oto i on ;).

I jedna z okolicznych atrakcji - Maczuga Mołotowa!

W schronie panują całkiem przyzwoite warunki lokalowe - można wpaść do dziury...

Lub się przespać ;).

Widoki też są niczego sobie ;).

A maczuga jest tak zajebista, że pomimo zostawienia statywu w samochodzie postanowiliśmy zrobić na niej grupowe ;P.

Przechodzimy na drugą stronę ulicy ;).  Chwila przerwy w kolumnie Niemców, którzy tak, jak ich dziadkowie w latach 40-tych, jadą na wakacje na Mazury ;).
Nie każdy uczestnik konkursu trafił w cel ;). 
Jedziemy dalej!

Przed nami wędrówka tą niedoświetloną drogą...

Aż do obrośniętego jabłoniami schronu ;).

Jedni żrą jabłka, drugich zżera ciekawość ;P.

A ze szczytu widać już kolejny ze schronów ;).

Chwila odpoczynku po trudnym marszu.

Ta dziura już tu była!

W środku również czeka na nas kilka dziur ;).

Nie bójcie się, do tej nie wpadniecie, pajęczyna was zatrzyma ;). Mieliśmy pokazać jej twórcę, ale nie chcemy zrażać Czytelników ;).

Statyw robi nam zdjęcia, to dlaczego nie zrobić mu jednego?

Idziemy w poszukiwaniu kolejnego bunkra ;P. Jedni wolą przez zboże...

Drudzy między zbożem ;P.

Ale cel i tak jest jeden ;).

A oto i schron ;).

W środku nic ciekawego, tylko zombie ss-man ;).

Ten schron pamięta czasy pierwszych Słowian i Imperium Rzymskiego ;).

No dobra, starczy na dziś ;). Zapraszamy na film, są niezłe jajca ;). Uchylamy także rąbka tajemnicy, że szykuje się coś gruuuubego w najbliższym czasie ;).

Спасибо большое, спокойной ночи, товарищи!
Zapraszamy do komentowania :). Na wszelkie pytania także chętnie odpowiemy ;).